Mój ulubiony projektant gier planszowych ma na koncie grubo ponad setkę tytułów. Jednym z nich jest wydana przed wieloma laty karcianka. Nie doczekała się polskiego wydania, ale można o niej poczytać na naszej stronie. Jej nowa, dwuosobowa wersja, ukazała się natomiast nakładem wydawnictwa Hobbity. Mowa o Bruno Cathali (Pięć Klanów, Cyklady, 7 cudów świata) i Sobku – planszówce stworzonej przez niego w duecie z Sébastienem Pauchonem (Jaipur, Botanik). Panowie mieli już okazję współpracować, czego efektem była Jamajka. Jakie skutki dało ponowne połączenie przez nich sił? Moim zdaniem więcej niż zadowalające.
Budowa świątyni egipskiego boga – Sobka to doskonały sposób, aby się wzbogacić. Najlepiej z tego faktu zdają sobie sprawę osoby, należące do Gildii Kupców. Podczas rozgrywki w nowość wydawnictwa Hobbity wcielamy się w członków dwóch konkurujących cechów. Naszym zadaniem będzie sprzedawanie zestawów ładunków cennych towarów, czerpiąc korzyści z obsługujących pobliski targ pirog oraz usług zamieszkujących okolicę postaci.
Taktyka bywa różna
Możemy grać czysto lub dać się skusić szybkiemu, ale niezbyt uczciwemu zarobkowi. Druga opcja może zwiększyć nasze szanse na zwycięstwo lub wręcz przeciwnie. Zbyt zachowany kupiec straci względy tytułowego bóstwa. Tylko osoba, której uda się znaleźć złoty środek pomiędzy mozolnym zbieraniem zasobów i sprytnym pozyskiwaniem tych najbardziej wartościowych z nich, będzie mieć szansę na wygraną. Szczęście również odegra tu pewną rolę.
Egipt jest piękny!
Sobek pod względem wykonania i wyglądu zdecydowanie należy do mojej ulubionej grupy gier – kompaktowych, ślicznie wydanych i z bardzo solidnymi komponentami. Wnętrze maleńkiego pudełka wypełnia kilka rodzajów żetonów – towarów, pirog, postaci, debenów, plansza targu, płytki korupcji, woreczek, drewniany Ankh, pomoce graczy oraz instrukcja.
Bardzo podoba mi się szata graficzna tego tytułu. Ilustracje utrzymane są w uroczym, bajkowym stylu. Cechuje je miękka kreska i bogactwo kolorów. Po nazwisku Bruna Cathali był to drugi powód, dla którego zdecydowałam się na wypróbowanie tej planszówki. Artystą, który stworzył wspomniane grafiki jest Xavier Gueniffey Durin. Po krótkim researchu przekonałam się, że współtworzył on także świat gry Pory roku, którą uważam za jedną z bardziej kreatywnie zilustrowanych planszówek (i całkiem niezłych swoją drogą). Jego nazwisko pojawia się też na pudełkach gier Tokaido oraz Similo.
Czas na rozkładanie straganów
Zanim rozpoczniemy handel, musimy przygotować targ. Robimy to w kilku krokach
- Rozkładamy planszę gry.
- Układamy na targu towary i postaci – Uzupełniamy cztery środkowe pola płytkami startowymi. Na pozostałych miejscach kładziemy losowo dobrane żetony ze stosu, składającego się z wymieszanych towarów i postaci. Pierwsze z nich powinny leżeć awersem, a drugie rewersem ku górze.
- Gracze dostają po dwie płytki startowe.
- Pięć losowo dobranych, zakrytych pirog kładziemy we wcięciach po lewej stronie.
- Obok obszaru gry umieszczamy woreczek z debenami i karty pomocy.
- Każdy otrzymuje płytkę korupcji.
- Pierwszy gracz bierze pionek Ankh.
- Wszystkie pola uzupełniamy, począwszy od egipskiego symbolu w lewym górnym rogu danego pierścienia, a następnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Prawa targu
Na początku pojedynku pierwszy gracz dodaje do swojej ręki jeden z czterech centralnie położonych żetonów. Kładzie zamiast niego pionek Ankh, ustawiając go tak, aby jego “ramiona” pokrywały się z ciemnymi liniami na zabranej płytce. Kolejna osoba może przesunąć go zgodnie z oznaczeniem o wybraną liczbę pól. Pobiera przy tym dowolną leżącą na linii ruchu pionka płytkę, zmieniając jeśli to konieczne jego orientację. Jeśli ktoś przeskoczy podczas ruchu jakieś żetony, musi przenieść je na płytkę swojej korupcji. W grze występują też jokery – posągi Sobka, które zastępują dowolny towar.
Niektóre z towarów mają symbol debena w prawym górnym rogu. Po dobraniu takiego żetonu gracz może zdecydować się na jego wymianę na losowo dobraną z woreczka monetę (przynoszą one od 3 do 9 punktów na koniec gry). Jeśli gracz w swojej turze nie może wykonać żadnej akcji, należy uzupełnić targ. Podobnie jak na początku do wyboru jest wtedy jeden z czterech środkowych żetonów. W przypadku, gdy sytuacja się powtórzy, a stos dobierania jest pusty, następuje koniec gry.
Sprzedam świeże ryby!
Już po kilkukrotnym przeniesieniu pionka, na ręce graczy pojawią się zarówno towary, jak i postacie. W kolejnych turach będą mogli oni nie tylko pobierać nowe płytki, ale też sprzedawać zestawy. Aby to zrobić, muszą odrzucić co najmniej trzy takie same surowce. Częścią kompletu mogą być też postaci, które przypisane są do tego typu towaru. Sprzedaż na początku gry pozwala nam na wybór jednej z pirog i natychmiastowe zastosowanie jej zdolności. Pozwalają one m.in. na powtórzenie ruchu lub zwiększenie wartości zestawu. Wykorzystane łodzie zostają odrzucone, warto więc spieszyć się, aby z nich skorzystać.
Czarny mary z mieszkańcami Egiptu
Alternatywą do zdobywania lub sprzedawania towarów, jest możliwość skorzystania ze zdolności posiadanych postaci. Architekt, Skryba, czy też Złodziej to tylko niektóre z osób, które mogą pomóc nam lub zaszkodzić naszemu konkurentowi. Ich zdolności są bardzo użyteczne i potrafią mocno wpłynąć na przebieg rozgrywki, zupełnie zmieniając jej oblicze.
Ile udało Ci się zarobić?
W grze Sobek najwięcej profitów przynoszą zwykle sprzedane zestawy. Wartość każdego z nich to wynik mnożenia liczby płytek danego rodzaju i skarabeuszy, które się na nich znajdują. Na tym etapie rozgrywki należy też sprawdzić poziom korupcji każdego z handlarzy, równej liczbie żetonów na płytce powiększonej o dobrane pirogi. Osoba o niższej korupcji dobiera debena plus dodatkowego za każde trzy płytki, o które wyprzedził go przeciwnik. Na ostateczny wynik składa się suma wartości zestawów towarów i posiadanych przez gracza debenów. Wyższy wynik oznacza oczywiście wygraną.
Wrażenia z wizyty w Egipcie
Sobek to gra, która bardzo mi się podoba, nie tylko pod względem wyglądu, ale nawet bardziej, jeśli chodzi o mechanikę. Jej zasady są bardzo proste, ale zmuszają graczy do podejmowania wielu nietrywialnych decyzji. Chcąc dobrać wartościową płytkę rzadkiego towaru, czasem trzeba znacznie zwiększyć korupcję. Można ją zredukować, stosując zdolności pirog oraz postaci,. Trzeba jednak pamiętać, że ich dobór jest losowy, więc liczenie na nie, wiąże się ze sporym ryzykiem. W czasie gry nie raz zastanawiałam się też, czy zostawić sobie jakąś postać, czy dołączyć ją do zestawu. Podjęcia decyzji, co zrobić, nie ułatwia też kwestia losowego doboru debenów oraz konieczności zwracania uwagi na orientację pionka Ankh.
Timing ma znaczenie
W grze bez wątpienia liczy się strategia, nieco szczęście, ale i wyczucie czasu. Podczas rozgrywek nie raz zdarzało mi się przeczekiwać swój ruch, żeby to przeciwnik wykonał mało korzystne posunięcie, ustawiając mnie w optymalnej pozycji do zebrania płytki ze skarabeuszami. Można to zrobić sprzedając zestaw lub korzystając ze zdolności pomocnika. Warto też podkreślić, że gracze mają ogromny wpływ na to, kiedy zakończy się rozgrywka. Masz wielką przewagę nad przeciwnikiem? Wyślij pionek w ślepą uliczkę i zakończ ją, zanim drugi handlarz nadrobi straty sprzedając płytki z ręki.
Nie zawsze uczciwy pojedynek
Sobek daje sporo możliwości pośredniej, ale i bezpośredniej negatywnej interakcji. Podbieranie płytek, stawianie pionka w taki sposób, żeby dostępne były tylko tańsze produkty, piroga zmuszająca przeciwnika do wzięcia konkretnej płytki lub postać, która nakazuje mu odrzucić płytki z ręki powyżej sześciu – wszystko to sprawia, że gra bywa bardzo zacięta. Jej czas zwykle zamyka się w ok 15 minut, jednak należy w tym miejscu dodać, że na jednej partii zwykle się nie kończy.
Dla mnie bomba
Gra Sobek to tytuł, który zdecydowanie zostanie w mojej kolekcji. I na pewno nie będzie jednym z tych pudełek, które pokrywają się kurzem. Jest to gra, którą chętnie wyciągnę, żeby zmierzyć się z doświadczonymi graczami, ale i tymi, którzy w świecie planszówek stawiają pierwsze kroki.
Jako że najczęściej grywam w dwie osoby, zawsze chętnie sięgam po nowe tytuły, stworzone dla takiej właśnie liczby graczy. Uwielbiam też gry kafelkowe, więc tym bardziej nie trzeba mnie będzie przekonywać do ponownego otwarcia ślicznie zilustrowanej nowości wydawnictwa Hobbity.
Gorąco polecam Wam grę Sobek. Jeśli macie wątpliwości, czy przypadnie Wam do gustu, możecie ją wypróbować w wersji online, na stronie Board Game Arena. Nieograniczony dostęp do tego tytułu mają wyłącznie osoby z kontem premium, jednak każdy użytkownik może dołączyć do już utworzonego stołu. Nie poprzestawajcie jednak na cyfrowej wersji. Tę grę zdecydowanie warto mieć w swojej kolekcji.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.