Często spotyka się gry planszowe traktujące o pewnych gałęziach przemysłu. Ostatnio mocno eksploatowaną, jednak dalej popularną jest winiarstwo. Właśnie o niej traktuje La Viña przekazana przez wydawnictwo Devir do recenzji. Zobaczmy, czy gra w niepozornym, małym pudełku może stanąć w szranki z takimi gigantami jak choćby Viticulture czy Vinhos.
Nożyce w dłoń.
W grze La Viña staniemy do wyścigu z innymi graczami o punkty prestiżu. Zabierając swoje kosze ruszymy na podbój krzaków winnych, aby zerwać jak najlepsze winogrona tak by powstały z nich niezapomniane kompozycje winne realizowane za pomocą kontraktów; te z kolei zapewnią nam rzeczone punkty prestiżu. Jeśli na koniec gry będziemy mieli ich najwięcej będzie to oznaczało nasze zwycięstwo, może sugerować również, że życie na winnicy jest nam pisane. Bo czy nie było by wspaniale skosztować owoców swojej ciężkiej pracy przy winoroślach? Oderwijmy się jednak od tych idyllicznych rozważań o własnej winnicy i powróćmy do gry.
Przygotowanie gry przebiega w sposób prosty i nie powinno nikomu sprawić większego kłopotu. W zależności od ilości osób zasiadających do rozgrywki, nasz tor będzie się różnił długością. Pozostała do uszykowania odpowiednia liczba kart winorośli w alejkach, narzędzi, koszy oraz kontraktów. Gdy mamy już wszystko odpowiednio przygotowane możemy przejść do tłumaczenia zasad.
Na początek wystarczy zapamiętać jedną, podstawową zasadę – musisz się ruszyć. Po wykonaniu ruchu możemy dokonywać zbiorów winorośli.
Wino to światło słońca uwięzione w wodzie.
Poza koniecznością wykonywania ruchu istnieje jeszcze jedna zasada. Winogrona zbieramy od góry, odsłaniając zawartość winnego krzewu. Tutaj jednak mogą występować pewne odstępstwa, jeśli posiadamy odpowiednie narzędzia. Ale o tym za chwilę. W grze występują 4 typy winorośli: Pinot Noir, Garnacha, Chardonnay oraz Cabernet Sauvignon. Jeśli jesteście smakoszem win, bądź miłośnikiem winnych gier nazwy te będziecie kojarzyli doskonale. Jeśli nie kojarzycie to po prostu nauczycie się je odróżniać; a ze względu na zastosowaną ikonografię oraz oddzielną kolorystykę nie będziecie z czasem zwracali uwagi na nazwy. Metoda odmiennej ikonografii jest doskonale znana chociażby z serii Wsiąść do Pociągu, jak już wspomniałem, nauczenie gry jest bardzo proste.
W trakcie gry w La Viña będziemy przemieszczać się między alejkami winnic, aby zerwać najlepsze grona, które umożliwią nam wykonanie kontraktu na dostawy poszczególnych win. W trakcie każdej gry poznajemy jedynie pewną ich ilość, a co rozgrywkę będziemy je losowali na nowo. Bardzo ważnym elementem jest tutaj minimalna wartość dostaw. Każda z winiarni posiada swoje specyficzne wymagania. Jedyny stały kontrakt to winiarnia kooperacyjna, która przyjmie od nas każdy typ winorośli jednak dostaniemy tylko 0,5 punktów prestiżu łącznej ich wartości.
System zbierania zasobów i punktowania na końcu toru może się kojarzyć z grą Parki; jednak są one grą, która powstała po omawianym dzisiaj tytule. Pierwszy gracz kończący rundę otrzyma żeton dzikiej winorośli, który będzie pomagał w domknięciu zleceń. Jednak, jeśli pierwsi dojdziemy na koniec toru, następną rundę rozpoczniemy jako ostatni. Teraz jak już wiemy, że następną turę będziemy zaczynali jak ostatnio dowiedźmy się jak ostatnie miejsce przekłuć w sukces. Najlepiej będzie to zrobić wykorzystując do tego celu jedno z trzech dostępnych narzędzi; są nimi BUTY, NOŻYCE oraz SIERP.
Wino nalane, trzeba je wypić
Każde z wymienionych narzędzi pozwala czerpać inne korzyści. Jeśli jesteśmy w posiadaniu dwóch narzędzi będziemy mogli stosować różne kombinacje. Wśród wszystkich prostych zasada gry, które opanujemy bardzo łatwo, te traktujące o narzędziach sprawiły mi trochę problemów. W przypadku, gdy używałem ich pojedynczo nie miałem z nimi problemu; ich właściwości został zdefiniowana bardzo przejrzyście i nie sprawiają problemu. Problem miałem, gdy je łączyłem.
Sierp pozwala graczowi, który go posiada zebrać kartę z dolnego rzędu kart alejki, w której się znajdujemy, nawet jeśli jest ona nieosiągalna przez normalne jej dobranie. Nożyce umożliwiają pobranie dwóch kart z aktualnej alejki jednak tylko tych dostępnych, a natomiast buty umożliwiają pobranie karty winorośli z miniętej alejki, jednak sąsiadującej z tą na której stoimy. Prawda, że możliwości są dosyć ciekawe?
Jakby tego było mało możemy łączyć działanie narzędzi. Jeśli zechcemy użyć razem butów oraz nożyc możemy zerwać 2 winorośle z alejki za nami. Łącząc działanie butów oraz sierpa możemy zerwać winorośl z krzaku, który minęliśmy; nie ma tutaj znaczenia czy jest tylko 1 czy 2, ponieważ z sierpem dostępne są oba. Ostatnia możliwość to połączenie sierpa z nożycami. Ten mariaż pozwoli nam na zabranie 2 winogron, jednak z założeniem, że pierwsza karta może być niedostępna – w dolnym rzędzie.
Tak walczymy ze sobą próbując uzyskać jak największy dostęp do narzędzi. Zdobywamy je dobierając odpowiednio karty. W zależności od ilości osób jaka zasiądzie do pojedynku taką mamy ilość dostępnych narzędzi. Jeśli gramy tylko we 2 to każdy ze sprzętów jest występuje raz. Tutaj duże znaczenie ma odpowiednie przesuwanie się po naszym torze winnicy. Pamiętać należy, że pełni on funkcję toru czasu (jak w Patchwork czy Trekking Through History) i gracz, który jest najbardziej z tyłu gra do momentu aż nie minie innego gracza. Lubię mechanikę toru czasu, a tutaj pasuje on idealnie.
Wino to najpiękniejszy i najbardziej higieniczny napój
Jeśli na koniec poszczególnych rund w winiarniach będą dostępne miejsca dostawy umieszczamy na niej odznakę prestiżu. Zabieg ten jest jednak pomijany w przypadku winiarni kooperacyjnej. Natomiast w pozostałych winiarniach pierwszy gracz, który wypełni kontrakt i dostarczy wino zbiera dodatkowe punkty prestiżu.
W momencie, kiedy któryś z graczy pozbędzie się wszystkich swoich beczek, czyli zrealizuje wszystkie dostawy zostaje aktywowany początek końca gry. Pozostali zbieracze, którzy jeszcze podziwiają urodę winnych krzewów dogrywają rundę do końca, realizują dostawy i następuje ostateczne podliczenie punktów prestiżu zbieranych przez całą grę. Pamiętajmy, że wygra ten kto posiada ich najwięcej. Wcale nie musi to być gracz, który ukończył grę jako 1.
W przypadku remisu punktowego projektanci przewidzieli rozstrzygnięcie w postaci takiej, że wygrywa ten gracz, który w ostatniej turze wcześniej opuścił winnice.
W winie prawda
La Viña jest bez wątpliwości udanym tytułem, nie oznacza to jednak, że został w całości pozbawiony wad. Jedną, moim zdaniem najważniejszą jest skomplikowanie prostych zasad. Chodzi mi tutaj głównie o zasady użycia koszyków, do których zbieramy nasze grona, a także narzędzi zdobytych do pomocy. Zasady całej gry są proste jednak wykorzystanie koszyków, z możliwością przekładania winogron z jednego koszyka do drugiego nieco komplikuje tą wykwintną, prostotę gry. Z lubianego przez nas wina staje się ono lekko kwaskowe. Jednak jak wspomniałem La Viña mimo tego, to bardzo udany i cieszący oko tytuł.
Niezależnie w ile osób usiądziemy skaluje się on bardzo dobrze. Jeśli siądziemy do stołu z La Viña w 2 osoby, każdy z graczy będzie grał na 2 ręce – otrzymamy po 2 pionki, w każdym innym setupie rozwiązanie to nie będzie stosowane i każdy gracz będzie miał jednego meepla z 2 koszykami.
Na minus na pewno zasługuje też to, że w pudełku z grą nie znalazłem międzynarodowej (angielskiej) instrukcji. Zawarto w nim jedynie wersje hiszpańską oraz portugalską. Ale może był to znak, aby zacząć się tych języków uczyć? Ogromnym plusem tego tytułu na pewno jest gabaryt pudełka oraz jego wypełnieni niemal po brzegi. Opakowanie wielkości serii Tiny Epic zawiera dużą ilość kart z przyjemnymi grafikami oraz całkiem sporą ilość znaczników. Pokuszę się tutaj o nietypowy cytat, ponieważ dla mnie osobiście, „oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba”. Gra jest idealna, aby cieszyć się nią już od 2 graczy na łonie natury, ale poczekajcie do wiosny.
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: 30-45 minut
Zalecany wiek graczy: 8+
Ciężar gatunkowy wg Board Game Geek: 2.14/5
Plusy:
+ niewielkie pudełko wypełnione przyjemną zawartością
+ przyjemna zabawa w zarządzanie koszykiem
+ różnorodność winnic zapewniających punkty zwycięstwa
+ narzędzia pozwalające stosować różne taktyki
+ przyjemna i szybka alternatywa dla Viticulture
+ wysoka jakość komponentów oraz grafik
+ wysoki poziom regrywalności
+ możliwość stosowania różnych strategii
Minusy:
– w moim opakowaniu nie było angielskiej instrukcji (jedynie hiszpańska i portugalska)
– na danym typie winorośli takie same grafiki
– niepotrzebne skomplikowanie niektórych zasad
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.