Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Deal with the Devil – czyli po polsku: Pakt z Diabłem

Deal with the Devil – czyli po polsku: Pakt z Diabłem [Współpraca reklamowa z Czech Games Edition] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Ja tu jeszcze pykam sobie po angielsku, a w międzyczasie Rebel zapowiedział wypuszczenie na rynek wydania po polsku. No nic, trzeba sobie jakoś radzić z recenzencką bezwładnością. Wiedz zatem drogi Czytelniku lub Czytelniczko, że wszystko co przeczytacie w poniższym tekście nie odnosi się technicznie rzecz biorąc do tego konkretnego pudełka, które będzie się dało zakupić u nas w sklepie. Pewnie funkcjonalnie wszystko będzie identycznie i rodem z tej samej fabryki, ale dla formalności wspominam o tym na początku. 

Matus Kotry nie jest może autorem płodnym, Pakt z Diabłem to jego druga opublikowana gra, ale sprawia wrażenie twórcy ostrożnie awangardowego. Ostrożnie, bo w głębi serduszka zarówno Alchemicy jak i tytuł będący tematem dzisiejszego odcinka są eurosucharkami o wybieraniu akcji i liczeniu punktów zwycięstwa na końcu. Awangardowość Alchemików polegała na oparciu rozgrywki o aplikację na telefon, w czasach gdy zatwardziali planszówkowcy sykali na ich wspomnienie jak Drakula na widok krucyfiksu. A w przypadku Paktu z Diabłem otrzymujemy grę na dokładnie-tylko-i-wyłącznie czworo graczy i ani gracza więcej lub mniej. W czasach, gdy do każdego tytułu przypinany jest tryb solo, niezależnie od tego czy ma sens.

A, są jeszcze ukryte role, handel między graczami i znowu: aplikacja. Ale to chyba ten wymagany jak do brydża skład rzuca się najbardziej w oczy. 

PRZYJACIELE WESOŁEGO DIABŁA

Pakt z Diabłem u swojej podstawy opiera się na dość standardowym fundamencie. Jest sobie jakieś bliżej nieokreślone europejskie Średniowiecze, a w nim jesteśmy my, władcy bliżej nieokreślonych i niewidocznych na planszy w żaden sposób średniowiecznych księstw lub królestw. Mamy trochę pieniędzy, mamy trochę zboża i materiałów budowlanych, trzeba to przekuć w budynki, bo budynki to punkty zwycięstwa i może jeszcze nawet parę innych, standardowych benefitów jakie widzieliśmy już w dziesiątkach innych gier. 

Tak się jednak składa, że uczciwy i pobożny władca raczej klepie biedę. Zasobów ma tyle co kot napłakał, a plany rozbudowy kolejnych miast sprawiają wrażenie odległych i nieosiągalnych. Pożyczki zaciągnięte u lichwiarzy już naciągnięte do granic możliwości, nie ma gdzie szukać ratunku. I w tym momencie pojawia się Mefistofeles, kusząc bardzo dobrą ofertą: oddam trochę marmuru na budowę świątyni, wystarczy mi tylko kawałek twojej duszy. 

DYSKRETNY UROK INŻYNIERII

Na początku gry graczom losowo przydzielane są role. Ludzie mają mało zasobów, ale posiadają trzy fragmenty duszy. Diabeł opływa w bogactwa, ale nie ma duszy, chce pozyskać ją od ludzi. I jest jeszcze kultysta, który ma tylko dwa kawałki duszy, a pozostałych chętnie pozbyłby się w dogodnym momencie na rzecz Rogatego. 

I teraz najciekawszy pod względem realizacji pomysł. W grze będziemy handlować. Ale jednocześnie w grze są ukryte tożsamości, więc trochę niezręcznie byłoby wprost rozmawiać o przepływie dóbr pomiędzy nami, jeśli większość graczy przy stole wykazuje jawnie popyt, a tylko jeden gracz przedstawia podaż. W sukurs przychodzą aplikacja i tekturowe skrzynki, które najprawdopodobniej staną się od dziś jednym z moich ulubionych planszówkowych akcesoriów. 

Skrzynka składa się z trzech warstw grubej tektury spiętej bolcem-spinką. Jeśli kiedykolwiek graliście w jakąkolwiek grę, w której jakiś licznik obraca się na plastikowej osi, wiecie o co chodzi. Wewnętrzna warstwa tektury jest wyposażona w wycięcie tak, że do tego ustrojstwa można chować żetony. W odpowiednim momencie gry każdy umieszcza w swojej skrzynce towary, które oferuje na sprzedaż i określa cenę, po jakiej chce je sprzedać (na to też znalazło się miejsce wewnątrz). A potem cyk: rzucamy wszystkie skrzynki na środek stołu. 

Każda skrzynka wyposażona jest w kod QR, który skanujemy telefonem. Aplikacja wskazuje, do kogo ma trafić dana oferta. Dostaję więc od kogoś, ale nie wiem od kogo, skrzynkę i mogę wyjąć z niej wszystkie rzeczy w zamian umieszczając pieniądze lub fragment duszy. I potem znowu: skrzynki na środek, skanujemy, rozdajemy. Pomysł jest całkiem błyskotliwy i pomysłowy. I jest to pomysł, który bardzo mi się podoba, ale gdzieś z tyłu głowy kiełkuje myśl:

CZY WARTO BYŁO SZALEĆ TAK?

Nie wspomniałem jeszcze o bardzo wielu elementach, które trzeba wziąć pod uwagę podczas rozgrywki. Są karty wydarzeń. Budynki pozyskujemy podczas draftu kart. Budujemy je również po to, żeby zbierać zestawy kolorowych symboli i wypełniać osobiste mini-zadania nagradzające nas mniejszymi lub większymi premiami. akcje planujemy za zasłonką w tajemnicy przed innymi. W grze jest wskaźnik reputacji, która jak rośnie, to dobrze, a jak spada, to źle. Odsetki od długów biją nas po nerkach. Absolutnie nic zaskakującego. Działa. I to działa nawet wystarczająco dobrze na tyle, że gdyby z gry wyjąć ukryte role to zostałoby wystarczająco dużo mięska, żeby parę razy wgryźć się w ten tytuł. 

No właśnie, z niczego co do tej pory napisałem nie wynika jeszcze po co w sumie role są ukryte i jakie są konsekwencje ich odkrycia. I tutaj mam pewien dylemat. 

PRESTIŻ

Ta gra wydaje się być czymś w rodzaju magicznej sztuczki. Wydaje mi się, że będzie działać tym lepiej i sprawniej im mniej gracze wiedzą o sposobie, w jaki Pakt z Diabłem działa. I dlatego bardzo nie chcę wnikać głęboko w sposoby, na jakie akcje podejmowane przez graczy przekładają się na wynik punktowy Diabła. Pozostając przy ogólnikach: Diabeł chce zebrać jak najwięcej fragmentów duszy, bo od czasu do czasu do miasta przyjeżdża inkwizycja i nas bije po punktach. Inkwizycja, zgodnie z satyrycznym zacięciem gry wyśmiewającym kupczenie odpustami, nie szuka Złego. Szuka graczy, którzy nie mają duszy. Albo zostawia w spokoju takich, którzy zapłacą. 

Zmierzam do tego, że wiedza o tym kto jest kim nie do końca przekłada się na zmianę myślenia o rozgrywce samej w sobie, bo z jednej strony najważniejsze, handlowe decyzje podejmujemy samotnie, w zgodzie z własnym sumieniem, wpatrując się we wnętrze skrzynki ofertowej. Jak wielkie to ma znaczenie? Największą przyjemnością z rozgrywki jest w tym wypadku próba odnalezienia własnej odpowiedzi na to pytanie. 

PODSUMOWUJĄC

A tłumacząc na bardziej konkretne: Pakt z Diabłem to gra wystarczająco dobra, żeby w nią grać, o ile nie przeszkadza nam standardowa dla eurosucharów, względna pasjansowatość rozgrywki. Chociaż tutaj jest ona trochę poniżej średniej, w końcu jest to gra o handlowaniu, warto więc przywiązywać uwagę do potrzeb i planów współgraczy. Nie wiem natomiast czy jest to gra wystarczająco dobra, żeby grać w nią wielokrotnie, rozkładając ją na czynniki pierwsze. Paradoksalnie, może na tym trochę stracić. Jest to jednak gra pomysłowa i ciekawa. O! Tak właśnie! To jest gra bardziej ciekawa niż dobra! 

 



Grę Deal with the Devil kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Czech Games Edition za przekazanie gry do recenzji.

Złożoność gry (7/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (6/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

One comment

  1. Avatar

    Hm, parafrazując:
    w odniesieniu do najbardziej oryginalnego i intrygującego elementu Paktu z Diabłem (czyli ukrytych ról) ta recenzja jest bardziej sprawnie napisana niż konkretna.
    Szkoda.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings