Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | The Warp – o podziale planetarnego ciasta

The Warp – o podziale planetarnego ciasta [Współpraca reklamowa z Jumping Turtle Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 9 minut

A gdyby tak podbój, ekspansję, eksplorację, eksploatację i wszystkie inne mozolne i wymagające energii nieco odchudzić? Usprawnić? Zamiast w sześciu godzinach, zamknąć w dwóch?

A gdyby jeszcze do tego dodać asymetrię, osiągnięcia, ukryte cele i ubrać to w relatywnie proste mechaniki, które jednak łączą się ze sobą w sposób pozwalający na swobodne, odkrywcze strategizowanie?

Moi mili, wtedy otrzymalibyśmy The Warp – planszowy poradnik o tym, jak odciąć tłuszczyk (sojowy), zostawić mięsko (sojowe) i dać graczom danie, które fascynuje i syci, miast nużyć i przekarmiać!

Pierwszy krok w stronę imperium

Nasza mała epopeja rozpoczyna się niewinnie.

Zmyślną metodą draftu wybieramy dwie rasy, którymi przyjdzie nam dokonywać dalszych podbojów, na mapie pojawiają się również dwie wygnane, lokalne dla naszej planety rasy, które przyjdzie nam niebawem spacyfikować, a w pobliżu Wiru lokuje się Strażnik – potężny przeciwnik, z którym być może zmierzymy się, jeśli zapragniemy władzy niemal absolutnej.
Póki co brzmi swojsko, prawda?
Sprawy nieco komplikują się, jeśli spojrzymy z bliska na nasze możliwości. Każda z reprezentujących nasze interesy ras posiada dwie zdolności, zmieniające reguły gry na naszą korzyść. Z jednej korzystać będziemy pasywnie, od samego początku, drugą uruchomimy, jeśli zdobędziemy odpowiednie zasługi – głównie na drodze podbijania rdzennych mieszkańców planety. Bliższe spojrzenie na tych mieszkańców i Strażnika Wiru ukazuje nam, że oni również mają coś do powiedzenia w kwestii zasad rządzących tą rozgrywką.
Zaczynamy się rozgrzewać.
Reszta finezji The Warp tkwi w połączonych ze sobą budynkach, oddziałach, koloniach i topografii terenu, która zdefiniuje nasze możliwości ekspansji oraz przeprowadzania militarnych manewrów o charakterze eksterminacyjnym.

Możemy chyba zasiąść do gry.

Rozkosze wyborów

Struktura rundy jest w The Warp urzekająco prosta – a przy tym pięknie przedstawiona na naszych zdobnych parawanach – i na każdym kroku każe nam wybierać.

Przyrost militarny czy pozyskiwanie zasobów?
Wymiana kart na zasoby czy tylko dobieranie nowych?
Rozbudowa, ulepszanie, terraformacja planety czy działania wojenne?

Cokolwiek wybierzemy jako naszą główną akcję – przeciwnicy mogą po nas powtórzyć, a każdy taki podążający za nami wróg oznaczać będzie nagrodę, inną przy każdej z akcji (kartę lub zasób). Cokolwiek zrobimy – potencjalnie zrobią inni. Czy wywiedziemy ich w maliny? Czy niechcący przyczynimy się do wzrostu ich imperium? Decyzje, dylematy, rozterki na każdym kroku!

Jedynie ostatnia faza naszej tury będzie nieco prostsza – tu poruszymy się oddziałami po posiadanych włościach, uzupełnimy prywatne cele i przeprowadzimy delikatne sprzątanie, by zostawić planetę Yortar w najlepszym porządku, zanim kolejny gracz zacznie się po niej panoszyć.

4X oraz inne mnożniki

Eksploracja w grze odbywa się niemal samoistnie, najczęściej na drodze eksterminacji. Ilekroć nasze oddziały zajmą nowy heks terenu – odkryjemy sąsiadujące z nim, a dotychczas zakryte żetony, by przekonać się z jakimi siłami i jakiego wroga przyjdzie nam się zmierzyć.

Eksterminacja odbędzie się tu jedyną skuteczną drogą – bezlitosnym atakiem. I ciekawym zabiegiem jest tu wykorzystanie topografii terenu. Cyfry na heksach informują nas o tym, jaka jest wysokość (lub niskość) obecnie zajmowanego terenu. Te cyfry to też mnożnik w nadchodzącej walce. Bierzemy tyle kostek, ile mamy oddziałów, mnożymy wyrzucony wynik przez wysokość terenu i otrzymujemy nie zawsze astronomiczny wynik – obrońca robi to samo, następuje porównanie wyników i bitwa rozstrzygana jest na korzyść jednej, a niekorzyść drugiej ze stron. Jest dynamicznie, zwięźle i bez zbędnych dywagacji.


Ekspansja, czyli budowa i ulepszanie już istniejących budynków, jest tak prosta, jak zagranie karty. Zagraj, opłać uwzględniając rasowe bonusy i zniżki, postaw na heksie pilnując, by nie przekroczyć 4 budowli per heks. Statki, wieżyczki wartownicze i działka laserowe to też budowle, gdyby ktoś pytał.


Eksploatacja to już rzecz rutynowa. Zajmij teren, na którym można wznieść kopalnię – lub przejmij takowy od przeciwnika, razem z wszystkimi budynkami – i ciesz się zwiększonym wydobyciem w kolejnych turach.


No i teraz, obiecane mnożniki.
Gra wykorzystuje prosty wzór do ustalania naszej mocy sprawczej w każdej z dziedzin. Produkcja wojska, wydobycie energii i złota czy wydajność wymiany tych dwóch zasobów obliczamy mnożąc liczbę budynków odpowiedniego typu (elektrowni, kopalni itd.) przez poziom rozwinięcia danej dziedziny. Wszystko wyraźnie widoczne jest na naszych planszetkach, zaś rozwinięcie dowolnej dziedziny gwarantuje nam ciekawe bonusy, jak np dobieranie kart, obniżanie kosztów ich wykorzystania czy modyfikacje naszych kościanych rzutów. Zatrzymajmy się na chwilę przy tych bonusach.


Bonusowy pit stop

Mechanika gry jest prosta. Jej rdzeń to przygotowanie do tury (zrzucanie i dobieranie kart), generowanie przychodu (zasobów lub wojsk) i pojedyncza akcja (budowy, ulepszania, terraformacji lub ataku). To solidna podstawa, ale The Warp idzie o kilkanaście kroków dalej.

W każdej rozgrywce ten rdzeń jest modyfikowany na kilku poziomach. Każda frakcja graczy wnosi swoje asymetryczne zdolności, rasy zamieszkujące Yortar wprowadzą dwie pasywne zmiany w mechanizmach, a do tego główny złol gry – Strażnik Wiru – stanowi w każdej rozgrywce inne wyzwanie.


Policzmy to – 16 ras, po dwie na gracza, od 1 do 4 graczy przy stole, dwie wygnane rasy na planszy, jeden Strażnik… To setki, jeśli nie tysiące potencjalnych sytuacji na stole. EDIT: po konsultacji z Michałem Stajszczakiem, mam dokładne dane o możliwych konfiguracjach ras. Oto one!

– dla 2 graczy – 7 207 200 możliwości
– dla 3 graczy – 259 459 200 rozkładów
– dla 4 graczy – 5 418 643 200 wariacji

Oczywiście, nikt (chyba nikt…) nie usiądzie do jakiejkolwiek gry, by przetestować jej 7 milionów potencjalnych kombinacji – a co dopiero 5 miliardów. Te liczby pokazują jednak, jak astronomicznie małe są szanse, że trzy kolejne rozgrywki w The Warp będą do siebie podobne pod względem rasowych właściwości i tego, jak inne będą reguły gry.

Efekt jest taki, że The Warp nie przestaje zaskakiwać i jest zawsze świeżym, przygotowanym pod zamówienie zestawem możliwości, wytycznych i zmian w zasadach, dzięki którym gra się po prostu nie nudzi, pobudzając co i rusz nowe obszary naszego mózgu. Owszem, mechanicznie to będzie nadal ta sama gra, ale ta mechanika będzie modyfikowana na wciąż nowe sposoby – inne będą nasze moce, z innymi mocami przeciwników przyjdzie nam się zmierzyć i gdzieś podczas eksploracji tych wszystkich kombinacji odkryjemy, że nie da się do końca obliczyć gry. Ustalić ostatecznej strategii. Każda rozgrywka to łamanie zasad gry na inne sposoby. I lawirowanie między tymi zmianami to złoże ogromnej regrywalności. Takie, do którego chce się wciąż wracać.

Nie traćmy więc czujności – wróg nie kryje się, ale jest niemal wszędzie.


Walka na wysokości

Trochę uprościłem mechanizm walki we wcześniejszym opisie – ale tylko trochę. Już nadrabiam.

Przed walką z przeciwnikiem lokalnym mamy możliwość zagrania karty, umożliwiającej – po opłaceniu kosztu – zmodyfikowanie lub wzmocnienie naszego ataku. Ale nie tak szybko. Zanim rozstrzygniemy o losach potyczki, inni gracze mają możliwość wsparcia lokalsów własną kartą. Gdy zadeklarują takie wsparcie – możemy ich przekupić, by jednak tego nie robili. Mamy szansę na jedną ofertę i jedną kontrofertę. Energia, złoto, karty akcji, karty nagród – nimi możemy kupczyć.

Ten moment wsparcia i negocjacji otwiera wiele opcji – możemy zahamować pochód innego gracza w drodze po zwycięstwo, możemy zyskać dodatkowe karty i zasoby, albo możemy pozbyć się bezwartościowych kart, strasząc przeciwnika wsparciem dla lokalnej armii i zyskując w efekcie coś wartościowego. A wcale nie musimy przy tym mieć szans na wygraną – czasem wystarczy dobry blef… Pamiętajmy przy tym, że wygrana walka gwarantuje karty nagród – przydatne jako jednorazowe bonusy, ale też jako „paliwo” do uruchamiania potężnych zdolności specjalnych naszych ras.


Dzięki temu zabiegowi walki potrafią być radośnie nieprzewidywalne. Przewaga liczebna, korzystna wartość wzniesienia i wzmocnienie zyskiwane np. dzięki budynkom czy statkom mogą okazać się niewystarczające, jeśli trafimy na „pomocnego” współgracza, który mocną kartą i własnymi zasobami wspomoże lokalne bojówki kosmitów. Altruista cholerny.

Aria na 16 głosów

Mógłbym tu jeszcze słodzić i opisywać smaczki, których pełno czai się w kartach i mechanikach. Ale wiosłujmy do brzegu – o co tu walczymy?
Wszystkie nasze ruchy w grze zmierzają ku realizacji celów – ukrytych i jawnych. Możemy mieć trzy za swoją zasłonką, ale w każdym momencie sześć celów dostępnych jest dla wszystkich graczy.


Dominacja na określonym terytorium, wygrana w walce z konkretną różnicą w wyniku rzutu, kombinacja akcji i kontroli na heksach, otrzymanie lub przekazanie łapówki, uzyskanie konkretnej ilości zasobów – możliwości jest tu bez liku, a wiele z nich wymaga nie lada kombinacji. Spełnianie celów to wisienka na torcie gry i zarazem niesłychanie zabawna, wciągająca rozrywka. Motor napędowy rozwoju, chciałoby się rzec.

Wystarczy zdobyć 9 punktów, by uruchomić procedurę zakończenia gry (rozgrywamy jeszcze od 2 do 3 rund). Przy celach wartych od 1 do 3 punktów otrzymujemy naprawdę zwarty i intensywny wyścig, gdzie nawet jedna zmarnowana tura potrafi boleśnie się zemścić. Czy to jest ból, który lubimy?

Wir wrażeń, wir wydarzeń

The Warp podsyca nasze działania ciekawymi, nieprzekombinowanymi mechanikami, daje nam wolną rękę w poruszaniu się po mapie i zdobywaniu swoich celów i kusi mnogością możliwości – każda droga wydaje się potencjalnie najlepsza i gra nieustannie ciągnie nas w wielu kierunkach mówiąc „zobacz, punkty!”. I to sprawia, że 90 czy 120 minut spędzonych na Yortar mija z prędkością niemal nadświetlną i gra zostawia nas z poczuciem, że „gdyby była jeszcze jedna tura” to na pewno zmietlibyśmy wrogów z planszy z siłą huraganu. Kosmicznego huraganu, ma się rozumieć.

Wszędzie posypane są aromatyczne, mechaniczne przyprawy, a potencjalnie każdą akcję modyfikują zdolności – nasze lub ras zamieszkujących planetę. Głowa nie boli jednak od przybytku – ciężar gry nigdy nie przytłacza i choć decyzje nie są łatwe (tylko jedna akcja na turę!), to szybko znajdujemy w nich rytm, wewnętrzną logikę i zaczynamy widzieć świetlistą drogę ku wygranej.

Gra jest niestety w swej głębi nieco ekspansywna – zajmuje ogromną powierzchnię i choć nasz świat ogranicza się do dwóch planszetek, parawanu i kilku kart, to potrzeba naprawdę dużego stołu, by pomieścić wszystkie te kosmiczne dobroci.

The Warp żyje ikonograficznymi skrótami akcji – i choć mamy całkiem praktyczną ich legendę za naszym parawanem, to ten szał ikon potrafi spowolnić grę, zwłaszcza w pierwszych rozgrywkach.

Mimo praktycznego insertu, setup i składanie gry to czasochłonna sztafeta na cztery ręce – wszędzie piętrzą się stosy kart, figurki, znaczniki i pojemniki z zasobami. Oczy bolą patrzeć, ale taka najwyraźniej jest cena zwięzłości mechanicznej – wszystko musi mieć swoje miejsce, stos odrzucania i obowiązkowy ryneczek.

Gra posiada wyborny tryb solo, w formie kampanii stopniowo odblokowującej kolejne rasy obcych. Możemy rywalizować indywidualnie, drużynowo lub kooperować – czego dusza zapragnie, to dostarcza (dobrze zresztą napisana) instrukcja.

Dzięki 16 rasom dzielonym między graczy i przeciwników oraz losowym, zmiennym zdolnościom Strażnika Wiru, kolejne gry mają inną dynamikę i popychają nas w nowe kierunki, zmuszając do porzucenia wcześniej wypracowanych strategii i pozwalając na sprawdzanie coraz to nowych sposobów poruszania się po świecie gry. Akcja terraformacji sprawia, że mapa gry jest żywa i zmienna, a coś, co braliśmy za pewnik w jednej turze, w kolejnej może okazać się nieaktualne.

The Warp to mój ulubiony tytuł 4X i mam już dla niego specjalne miejsce na półce. Nie wiem, co znajdę na stole, gdy znowu otworzę pudełko i przygotuję kolejną grę – ale już nie mogę się doczekać wszystkich niespodzianek i emocji, które napotkam wokół Wiru.

Gra dla 1 do 4 graczy w wieku od 12 lat
Potrzeba od 90 do 180 minut na rozgrywkę

Zalety:
+ gigantyczna zmienność rozgrywki pozwala odkrywać nowe strategie i drogi do wygranej
+ mnogość ścieżek, którymi można budować siłę
+ kreatywne cele napędzają grę i zmuszają do elastycznego działania
+ rozmaite tryby rozgrywki pozwalają doświadczać gry na wiele sposobów
+ super wygodne, dwuwarstwowe planszetki
+ nietypowa kampania solo

Wady:
– długi setup i składanie gry
– gra wymaga wielkiego stołu
– rozbudowana ikonografia potrafi przytłaczać



Dziękujemy firmie Jumping Turtle Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6.5/10):

Oprawa wizualna (7.5/10):

Ogólna ocena (9/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings