Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Crowdfunding | Thorgal: Gra Karciana – astrologowie ogłaszają sezon Thorgala!

Thorgal: Gra Karciana – astrologowie ogłaszają sezon Thorgala! [Współpraca reklamowa z Lucrum Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 9 minut

Thorgal: Gra Karciana od Lucrum Games.

Choć popularny Geralt jeszcze nie pokrył się warstwą kurzu, głośne staje się inne imię. Choć nie jest częstym wyborem wśród świeżo upieczonych rodziców – i nie wychodzi jeszcze z każdej lodówki i pralko-suszarki – to w świecie gier Thorgal robi już niemały szum.

Dwie gry planszowe, a teraz gra video – do kompletu brakuje tylko serialu. Zanim to nastąpi, możemy sycić zmysły i planszową pasję dzięki Thorgalowi: Grze Karcianej. Tzn. prawie możemy, bo to przecież dopiero przeddzień kampanii. Ale możemy o grze poczytać, pooglądać ją z oddali i zdecydować, czy właśnie to wcielenie bliskiego Polakom wikinga jest tym, w które warto zainwestować. Przed Wami karciane przygody Thorgala!

Thorgal: Gra Karciana

Lot nad Qa

Z lotu ptaka Thorgal: Gra Karciana to pojedynkowa gra dla dwóch do czterech graczy. Pojedynek jest jednak pośredni, bo gracze nie atakują się tu nawzajem, a raczej biorą udział w specyficznym przeciąganiu liny. I tę metaforę można rozwinąć na dwa sposoby: mówiąc, że po każdej stronie liny są dwie talie kart lub mówiąc, że strony co chwile zamieniają się końcami liny. Proszę wybrać sobie bardziej lotną z opcji.

W praktyce – każdy z graczy ma dwie, asymetryczne talie do dyspozycji. Jednej używa do swoich kampanii, w których przeszkadza mu przeciwnik. Drugiej – gdy sam przeszkadza przeciwnikowi.

Wokół tej dwutaliowej koncepcji zbudowane są mechanizmy poboczne, które pozwalają na lekkie przenikanie się obu tych, zdawałoby się, przeciwstawnych światów. Zobaczcie sami, jak to działa w teorii. A potem opowiem, jak się sprawdza w prawdziwej, brudnej praktyce.

Dwie skarpety Thorgala

W pudełku z grą znajdziemy cztery asymetryczne frakcje – a może raczej ugrupowania czy postaci. W ramach każdej z nich: talię Przeznaczenia, talię Zguby i pięć kart Lądów.

Walka toczy się o te ostatnie.

Metodą dość specyficzną gracze wybiorą sześć spośród tych Lądów i rozpoczną naprzemienną wymianę kampanii. Te mini-krucjaty dotyczą zawsze jednej, konkretnej karty Lądu, wybieranej przez gracza Przeznaczenia. Gdy jeden z graczy zdobędzie trzy Lądy – wygrywa. Gdy jeden z graczy straci ostatnią kartę z dowolnej talii na rzecz Valhalli lub Nilfheimu – przegrywa.

Thorgal: Gra Karciana

Runda podzielona jest na fazy, kolejno pozwalające graczom dobrać karty na rękę, poszerzyć swoją drużynę Przeznaczenia, wybrać i zrealizować wyprawę, a następnie posprzątać po tej wyprawie, by innym podróżnikom nie było tu brudno czy niewygodnie. Mimo wszelkich obaw o karciane rozdwojenie jaźni, Thorgal: Gra Karciana ma bardzo czytelny podział na strony oraz jasno określony zakres ich ruchów. Nie ma mowy o pomyleniu kart czy przypadkowym odrzuceniu czegoś nie na ten stos – Przeznaczenie i Zguba mają tu osobne planszetki, inne rewersy i inną kolorystykę awersów. Ambitni gracze mogą każdą z talii rozgrywać inną ręką. Co pojawia się w miejsce rozdwojenia, to ciche pragnienie, by te dwie talie sprząc ze sobą tak, by stworzyły nie tylko niedającą się zatrzymać siłę, ale i niedającą się przebić ścianę.

I na szukaniu tej synergii spędzimy znaczną część naszej kilkudziesięciominutowej potyczki.

Wirtualne wiktuały

To, co z początku trudno wyczuć, to faza Losu Bogów.

Tu każda ze stron – Przeznaczenie i Zguba – ma do dyspozycji 7 punktów… lub 7 kart. Strony mogą je dobrać na rękę, by zagrywać w trakcie wyprawy. Ale mogą też odłożyć je jako zasób, zasilający to zagrywanie. Koszt zagrania karty waha się między 0 a 4. Może być więc tak, że dobierzemy pięć kart na rękę, dwie przeznaczymy na zasoby i uda nam się zagrać całą rękę.

Może też być tak, ze dobierzemy na rękę dwie karty, których łączny koszt wyniesie 6 – i choćby nam sam Kaduk pomagał, to nie zagramy ich w tej wyprawie.

Thorgal: Gra Karciana

Bo widzicie… tu właśnie mamy silny element push your luck. Silny i pyszny! Najpierw bowiem dobieramy karty pojedynczo na rękę. A gdy powiemy STOP!, pozostałe karty idą zakryte na osobny stos. Dobieramy więc trochę w ciemno, ale z każdą dobraną kartą oceniając, czy dalsze ryzyko się opłaca.

To zmyślne, nietypowe i niezmiennie bardzo emocjonujące mechanicznie otwarcie każdej rundy. Gracz Przeznaczenia i gracz(e) Zguby mogą na przestrzeni tych 7 kart zbudować potężny oręż, by okładać nim przeciwnika. Mogą też przypadkiem ukręcić na siebie bat. W Thorgalu: Grze Karcianej nic nie jest do końca pewne i częste są tu mechanizmy wytrącające karty z ręki drugiej strony lub usuwające potrzebne zasoby. Thorgal to gra, w której zdobywanie dobrej pozycji trwa, ale utracić ją można bardzo szybko.

Pojedynek Przeznaczenia ze Zgubą

Celem każdej Wyprawy jest zdobycie Lądu – posiadanie na koniec rundy przynajmniej tylu symboli, ile wskazuje karta. Tu brane jest pod uwagę całe tableau gracza Przeznaczenia, a więc jego Drużyna: Towarzysze i Wsparcie.

Thorgal: Gra Karciana

ALE.

Gracz Zguby może zaraz po wyborze celu Wyprawy wystawić do gry Oponenta – Towarzysza ze swojej drużyny Przeznaczenia, który „dołoży” swoje symbole do Lądu, podnosząc trudność wyprawy.

ALE.

Gracz Zguby może przez całą rundę zagrywać karty, które nie tylko ranią przeciwnika (niszcząc karty z talii Przeznaczenia), ale też dołożą kolejne symbole.

ALE.

Karty Zguby to też efekty, jednorazowe lub stałe, które utrudniają Wyprawę, usuwają lub odrzucają karty Przeznaczenia albo modyfikują przebieg Wyprawy. Karty Zguby bywają naprawdę wredne i potrafią rozbić każdą strategię – często wystarczy do tego jeden symbol. Na przestrzeni Wyprawy liczba wymaganych do zdobycia symboli może się wręcz podwoić. Towarzysze mogą zostać usunięci z gry, osłabiając Drużynę. Nie mówiąc o zasobach, niezbędnych do zagrywania kart z ręki, które Zguba może szybko uszczuplić.

ALE.

Gracz Przeznaczenia nie jest bezbronny. Ma w swoim arsenale karty Wydarzeń, akcje aktywowane z kart Towarzyszy, karty Wsparcia i zdolności pasywne swojej Drużyny. Zagrywać i aktywować może je w różnych fazach rundy, co trochę komplikuje sprawę, ale pogłębia strategię i sprawia, że nasze decyzje są mniej oczywiste, niż gdyby każdą kartę można było zagrać w każdym momencie.

Thorgal: Gra Karciana

Tym, co czyni Thorgalowe przepychanki wyjątkowymi, to podwójna asymetria – zawartości i typu talii. Nie bijemy się tu, jak np. w Mindbugu czy Star Realms, taliami o zbliżonym składzie i rodzaju. Mechanizmy w taliach Przeznaczenia i Zguby są inne – inaczej walczy zdobywca, a inaczej oponent. Lekkie krzyżowanie się tych talii – w postaci jednej karty Oponenta, ginącej po wygranej Wyprawie – sprawia, że nie gramy tu dwóch osobnych gier, ale jedną, moczącą stopy w dwóch światach: Valhalli i Nilfheimie.

Thorgal: Gra Karciana

Thorgal: Gra Karciana

Thorgal: Gra Karciana

Koń Thorgalski

Thorgal: Gra Karciana to przeciąganie liny podniesione do rangi rzemiosła.

Tyle, że lina nie wygląda tak samo po każdej ze stron, ma postrzępione końcówki, tu i ówdzie bywa splątana, a miejscami znajdziemy na niej nieregularne węzły.

Jest to lina pełna niespodzianek – zarówno tych dobrych, jak i tych niekoniecznie przyjemnych. Sama idea – dwóch talii dla dwóch przeciwstawnych sił – jest podniecająca, nowatorska, zachęcająca do zabawy i eksperymentów. Ale potem zaczynają się schody, które Thorgal: Gra Karciana pokonuje nieco chybotliwym, acz widowiskowym krokiem.

Zagrywanie kart w jednej, a odpalanie/wykorzystywanie ich w innej fazie rundy jest kłopotliwe. Nie pomaga tu obecna rozpiska przepływu gry. Dobra pomoc gracza byłaby nieoceniona w rozróżnianiu, co gdzie i kiedy zagrywamy i uniknięciu okrzyków „aaaa, tak, miałem to zagrać, ale zapomniałem”.

Cudowne ilustracje Grzegorza Rosińskiego i bliskich mu stylistycznie artystów to czynnik X, dający Thorgalowi coś unikatowego. Coś, czego w dobie coraz częściej generatywnych ilustracji brakuje wielu grom – osobowości i artystycznego sznytu.

Niestety, karty nie składają się wyłącznie z ilustracji. Mamy tu też ikony zasobów – ciupagę, koło do kręcenia statkiem i Mitsubishi, jak są potocznie znane – i niemal nieczytelne symbole frakcji oraz oznaczenia akcji dodatkowych. Żadne z nich nie równają się ani ilustracjom, ani misternemu, celtyckiemu wężowi oplatającemu ikony kosztu karty. Całość sprawia wrażenie nierównej, rozczłonkowanej, lepionej z niezwiązanych elementów reprezentujących różne style. Dostępne do wykorzystania ikonografie celtycka i wikińska mają jeszcze spory zasób znaczków – nie trzeba się uciekać do ClipArtów.

Thorgala widzialny, Thorgal odczuwalny

Thorgal jest w tej grze głównie wizualną woalką – niekoniecznie jej bohaterem czy nawet tematem.

Tym bardziej nie jest przygodą, którą w jakikolwiek sposób tu przeżywamy. Te Wyprawy, które tu odbywamy, to proste kolekcjonowanie symboli, by zdobyć punkt. Na kartach nie ma fluffu innego, niż same nazwy. Grałem w grę z osobą, która Thorgala czytała i zna dość dobrze, co zrodziło dwa wnioski:

  1. Podbój krain nie siedzi w idei komiksu, bliższa tu byłaby eksploracja – i tu przydałby się wątek quasi-fabularny, choćby w postaci prostego decku eventów, modyfikatorów czy bonusów za daną wyprawę. Te w Thorgalu są stałe – pięć Lądów w każdej frakcji to zawsze same wymagania i te same bonusy dla zwycięzcy i przegranego (odpowiednio: jednorazowa akcja i nowa akcja do wykorzystywania w trakcie rozgrywki).
  2. Na pierwszy rzut oka interakcje i synergie między kartami (tj. postaciami na nich) nie pokrywają się w czytelny sposób z fabułą komiksów, choć mogłyby. Choć tutaj mam wrażenie, że zbyt duży skręt w stronę fabularności byłby po prostu trudny do wykonania logistycznie.

Karty przywołują wspomnienia zeszytów, ale na tym thorgalowość odczuwalna się kończy. Gra nie jest zbyt głęboko zanurzona w lore i można wysunąć przypuszczenie, że sprawdziłaby się też jako gra o kucharzach w konkursie albo jako karciana wersja Randki W Ciemno. Grze to oczywiście nie przeszkadza, bo jako pojedynek nie potrzebuje tej dodatkowej otoczki. Ale jako wyczekiwana gra o ukochanym, słowiańskim wikingu, obarczona jest pewnymi oczekiwaniami ze strony graczy – których nie realizuje. Przygody pozostają w komiksach, w kartach mamy pięknej urody, ale jednak sam pojedynek.

Thorgal wyobrażony

W recenzowanym prototypie brakuje dwóch sugerowanych przez instrukcję trybów rozgrywki: budowania talii i gry w 3 i 4 osoby.

Trudno mi teoretyzować na temat trybu wieloosobowego, bo go nie sprawdzałem. Jestem jednak bardzo ciekaw tego wariantu, a szczególnie tego, czy możliwy byłby tu zaimplementowania tryb drużynowy – 2 vs. 2. Przyjdzie nam jeszcze poczekać na konkrety w tej kwestii – mam tylko jedną obawę. Obecnie pudełko sugeruje czas rozgrywki w granicach 45-90 minut. Z mojego doświadczenia, dwuosobowy pojedynek rzadko zamyka się w godzinie, zwłaszcza podczas rozgrywek wprowadzających.

Problem leży w tym, że przy złym dociągu kart Wyprawa już na starcie jest niemożliwa do zrealizowania. To wąskie gardło Thorgala: Gry Karcianej. Wyobraźcie sobie, że już na etapie wyboru Lądu wiecie, że nie uda się Wam zbudować zwycięskiego tableau, nawet przy najlepszej strategii. To kilka(naście) minut przeznaczonych na wyprawę, która nie przyniesie wygranej, skróci nam talie, co najwyżej wzmacniając trochę Drużynę przed kolejną rundą Przeznaczenia. Dobieranie średnio przydatnych kart i przepalanie zasobów to w Thorgalu problem przede wszystkim straconego czasu i frustracji.

Koniec rundy pozwala ostałe się na ręce karty przeznaczyć na zasoby lub odłożyć na wierzch talii. Jest tu więc szansa na mitygowanie losowości, ale Thorgal i tak potrafi męczyć złym dociągiem. A przy negatywnej interakcji wbudowanej w akcje Zguby, prowadzi to do częstego zgrzytu zębów.

Koniec rundy skrywa też fajny system „utrzymania” Drużyny. Tu każda karta ma swój warunek czy wymaganie, po spełnieniu którego zostanie z nami na kolejną rundę. „Miej w drużynie przynajmniej X ikon tego typu”, „Odrzuć wszystkie karty z ręki” czy „Zapłać 1 zasób” to smaczne kąski, które dają nam decyzje – płacić, czy tracić Towarzyszy? A może nie tracić, tylko ponieść 2 dodatkowe rany? Thorgal zadaje pytanie, a gracze odpowiadają, łącząc ze sobą strategicznie kolejne rundy.

Thorgal: Gra Karciana

Thorgal współdzielony

Ten Thorgal: Gra Karciana to w obecnej postaci obiecująca gra, wymagająca szlifów, by stać się grą bardzo dobrą. Mam tu na myśli drobne nieścisłości w instrukcji, brakujące tryby, rozgrywki czy zmiany w ikonografii.

Pod względem tematyczności jest to nadal raczej gra wyglądająca, niż brzmiąca jak Thorgal, ale z dwóch ostatnio głośnych planszowych Thorgali to i tak ten jest bliższy mojemu sercu. Podrzuca graczom ciekawe mechaniki do rozgryzania, oprawia je cudownymi ilustracjami i pobudza tym samym nie tylko narodową dumę, ale i chęć rywalizacji. Interesujące zabiegi mechaniczne, wymagające skupienia i pomysłowości rozbicie sił na dwie talie czy przeplatające się interakcje między światami Zguby i Przeznaczenia to solidny fundament pod długie godziny spędzone na przeciąganiu karcianej liny.

Thorgal: Gra Karciana skrywa w sobie duży potencjał i przy odrobinie prac deweloperskich może być naszą dumą narodową – nie mniejszą, niż komiks, na którym się opiera.

Kampania gry rozpoczyna się 21 maja na Kickstarterze.

Zalety:
+ nowatorski, ekscytujący system rozgrywki na dwie talie
+ fenomenalne ilustracje Grzegorza Rosińskiego
+ asymetryczne frakcje
+ rozbudzające wyobraźnie interakcje między kartami

Wady:
– niska tematyczność
– losowość utrudnia budowanie strategii i niepotrzebnie wydłuża rozgrywkę
– pewne braki w instrukcji i trybach rozgrywki
– kiepska ikonografia, niepasująca do bogatych, charakterystycznych ilustracji



Dziękujemy firmie Lucrum Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings