Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Intent To Kill – seryjny zabójca vs. seryjni detektywi

Intent To Kill – seryjny zabójca vs. seryjni detektywi [Współpraca reklamowa z Hobby World] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Intent To Kill od Hobby World.

Intent To Kill

To miasto jest przegniłe do cna.

Miliony ludzi żyją tu obok siebie w totalnej samotności. Sąsiedzi nie znają swoich imion, nie witają się na schodach, sprzedawcy patrzą podejrzliwie nawet na stałych, przychodzących od lat klientów.

Nic dziwnego, że wybrał sobie to miejsce na swoją scenę. Od kilku dni odgrywa przed nami swoją makabryczną sztukę, za każdym razem unikając schwytania. Zero śladów i zero świadków, a obok nich stado zastraszonych owiec. Z nikogo nie da się wydusić zeznań – a dusimy ich z pełnym nabożeństwem. Kolejne ofiary pewnie właśnie nieświadomie siadają do swoich ostatnich posiłków. To nie czas na siedzenie przy biurku i wystukiwanie raportów.

Gaszę dopiero co zapalonego papierosa w popielniczce i wychodzę na mokrą od deszczu ulicę.

Gdzie teraz?

Nocny rytm miasta

W notesie zapisuję wszystkie elementy łączące te sprawy.

Intent To Kill

Każdego dnia, w którym odkrywaliśmy kolejną ofiarę, dwoje mieszkańców było zastraszanych. Następnie znajdowaliśmy zwłoki, wykręcone w nieludzki kształt, porzucone na chodniku lub pozostawione w mieszkaniu, w którym przestały być osobą, a stały się dowodem w sprawie.

Intent To Kill

Przybywaliśmy na miejsce zbrodni, usuwając z niego gapiów i cywilów do sąsiednich dzielnic. I braliśmy się do pracy. Przez te cholerne cięcia w budżecie Komendant ograniczył nasze możliwości do dwóch działań operacyjnych na każdą z ofiar. Przydział paliwa pozwalał nam jedynie na dwa przejazdy między dzielnicami. Lepiej, żebym nie spotkał gryzipiórków, które odpowiadały za budżetowanie naszego Posterunku.

Przepytywanie zastraszonych mieszkańców nie miało sensu – nic by nam nie powiedzieli.

Komendant dał nam pięć dni. Jeśli do tego czasu wciąż pojawiać się będą nowe ofiary, a my nie odnajdziemy sprawcy, przydzieli do śledztwa nowych detektywów.

Pięć dni. Pięć ofiar.

Będziemy potrzebować więcej kawy.

Intent To Kill

Arsenał mordercy

W kategorii gier dedukcyjnych, Intent To Kill zajmuje miejsce szczególne. Wiernie oddano tu wciąż zbyt rzadko eksplorowaną w grach tematykę i okres. Mroki filmów noir i kanon surowej literatury spod znaku hard boiled, która eksplodowała w latach ’20 i ’30. Jako fana prozy Dashiella Hammetta, jest to dla mnie klimat szczególny: moralnie niejasny, pełen kontrastów, brutalnej zbrodni i wyrazistych postaci. Zarówno ilustracje, jak i same postaci świetnie się w ten nurt wpisują, nadając grze nastroju i ułatwiając wczucie się w role.

Jest to też gra elegancka w swych oszczędnych, wypolerowanych zasadach. Całość rozgrywki zawiera się w kilku podpunktach, umieszczonych na samej planszy. Po trzy kroki dla każdej ze stron i trochę administracji wystarczą na każde z morderstw. Po pięciu rundach gra kończy się skutecznym odgadnięciem nie tylko motywu, ale i samej postaci zabójcy, który czai się gdzieś na planszy, pomiędzy 20 bohaterami.

Rdzeniem rozgrywki jest zadawanie postaciom w mieście zdychotomizowanych pytań dotyczących płci, wieku, wzrostu i budowy ciała. Świadkowie, ustami gracza wcielającego się w mordercę, odpowiadają na pytania detektywów (w tej roli od 1 do 3 graczy), dostarczając nowych poszlak, plotek i niepotwierdzonych informacji. Nie wszystkie będą jednak zgodne z prawdą. Jednym genialnym mechanizmem Artur Khodzhikov podniósł rozgrywkę na wyższy poziom. Otóż gracz udzielający odpowiedzi musi mówić prawdę… czasem. Może kłamać w dwóch przypadkach: gdy przepytywana postać to sam morderca – lub gdy przepytywany należy do grupy społecznej, która „wspiera” seryjnego zabójcę. Ta grupa jest tajna, losowana podczas setupu, i jej odkrycie będzie mieć monumentalne znaczenie dla krzyżowej weryfikacji zdobytych informacji.

Co ważne, jedna akcja przesłuchania obejmuje wszystkich cywilów w dzielnicy. A każdemu można zadać inne pytanie. Detektywom zależy więc, by niezastraszonych świadków grupować blisko siebie, by maksymalizować ilość zdobywanych poszlak.

Nie mają jednak przed sobą łatwego zadania.

Nadzieja w dedukcji

O zabójcy nie wiadomo w zasadzie nic. Na początku rozgrywki losujemy jedynie pulę potencjalnych motywów, którymi może się kierować. To jego modus operandi – zasady, których musi przestrzegać podczas kolejnych zbrodni. Wszystkie ofiary muszą być tej samej płci lub pochodzić z tej samej grupy społecznej. Morderstwa nie mogą odbywać się w sąsiadujących dzielnicach. Ofiary muszą być samotne lub nie mogą być zastraszone.

Z każdymi odkrytymi zwłokami detektywi będą zawężać krąg poszukiwań, eliminując kolejne motywy i systematycznie dochodząc do tego, co kryje umysł mordercy. I gdzie może zaatakować ponownie.

Jest tu kilka mechanizmów, które ułatwiają dedukcję. Np. sama obecność wozu detektywów może uniemożliwiać morderstwa. Podobnie jak obecność innych cywilów w tej samej dzielnicy. Przy kilkuset potencjalnych zestawach motywów w każdej grze (do wyboru jest ich 12), 54 cywilach do wyboru (20 ląduje na mapie miasta) i niemal nieskończonej liczbie rozkładów podejrzanych w 16 dzielnicach miasta, Intent To Kill oferuje bezprecedensową zmienność i różnorodność.

Intent To Kill

Gdyby tego było mało, w Intent To Kill grać można na dwa sposoby: logiczny i intuicyjny. Ten pierwszy jest nieco mniej skomplikowany, pozwala zatem wyczuć flow gry i zrozumieć jej główne założenia. Wariant intuicyjny pozwala na większą immersję, wzbogacając świat gry dwoma taliami kart i zestawem żetonów „dowodów”. Specjalne akcje, zdobywane przez obie strony, przyspieszają śledztwo i ułatwiają dedukcję, a mordercy dają nowe narzędzia służące sianiu dezinformacji. To dodatkowa warstwa mechanik, urozmaicająca rozgrywkę bez zbędnego jej komplikowania. A wszystko oczywiście skąpane jest w tematycznym sosie. Policyjne naloty, wzmożone patrole, szantaże i porwania przetaczają się przez miasto z siłą huraganu, zostawiając za sobą słodko-gorzki aromat detektywistycznej fikcji spod znaku prochowca i fedory.

Z akt śledztwa

Intent To Kill ma w sobie urok i próg wejścia plasujący ją w kategorii wagowej gier rodzinnych – jeśli pominąć makabryczną tematykę. Pozwala jednak obu stronom na efektowne zagrania, dzięki sprytnej dedukcji i równie sprytnemu wywodzeniu detektywów w pole.

Zabójca może tak wybierać swoje ofiary, by do ostatniego dnia trzymać detektywów w niepewności co do motywu. Detektywi mogą z kolei wykorzystywać nie tylko swoje akcje, ale też pomoc Straży Pożarnej, Szpitali czy Restauracji. Mają też do dyspozycji żeton Przesłuchania, pozwalający zadać dowolnej postaci jedno pytanie i uzyskać zgodną z prawdą odpowiedź. Pytanie to: „czy zgodnie z obecnym motywem mogłabyś/mógłbyś być kolejną ofiarą?”. I ten prosty zabieg, w odpowiednich rękach i w odpowiednim momencie, może definitywnie potwierdzić lub rozwiać przypuszczenia śledczych.

Mimo zakresu 2-4 graczy, jest to tak naprawdę gra dwóch stron. Nie ma tu podziału na role wśród detektywów, ich tury są zawsze wspólnym wysiłkiem i wspólnymi decyzjami. To nie do końca wada, ale może to powodować efekt gracza alfa w drużynie detektywów.

Gra wymaga prowadzenia systematycznych i przemyślanych notatek – pod rygorem przegranej. Zgodnie z zasadami, jeśli jedna strona zobaczy notatki drugiej, automatycznie przegrywa. W grze nie ma jednak zasłonek, innych niż może dwie strony pudełka, które ukryłyby notatki przed wścibskim wzrokiem.

Choć oprawa graficzna jest świetna i stylizowana na lata 30-te, to karty pomocy i żetony Dowodów trochę od tej stylistyki odstają. I mimo wszelkich starań, odkształcona plansza nijak nie chce leżeć płasko.

Awans na Starszego Detektywa

W kategorii gier dedukcyjnych, Intent To Kill plasuje się w mojej ścisłej czołówce. Bez zbędnych komplikacji, z gracją i elegancją zaprasza graczy do ponurego miasta, w którym trup ściele się gęsto i oferuje obu stronom konfliktu szkołę kryminalnego życia.

Bezbłędna stylistyka, spójne z tematem mechanizmy i ogromna różnorodność rozgrywek (włącznie z 8 scenariuszami) oferują graczom istną ucztę. Gra nie jest przy tym ani trudna, ani długa (rozgrywki zamykają się w godzinie), a każda minuta z nią spędzona to intensywny wysiłek zarówno dla mordercy, jak i poszukujących go detektywów. Grając po obu stronach wyraźnie czułem wagę każdego ruchu. Tu jeden dobrze przesunięty lub zastraszony cywil może przesądzić o zwycięstwie. Poza tym, gra, choć jest oszczędna w tekście (akapit per scenariusz), rodzi niesamowite historie nad stołem. Z lubością możemy opowiadać o tym, dlaczego kolejną ofiarą został marynarz z East Side. Albo o tym, że zanim urządzimy przesłuchania, wyskakujemy szybko na pączki do pobliskiego dinera. Klimat i makabryczny humor można tu ciąć nożem – jest go pod dostatkiem.

Intent To Kill to gra wyjątkowa. I zostaje ze mną przynajmniej do czasu, gdy odnowię swoją licencję detektywa.

Zalety:
+ wyjątkowy klimat i oprawa
+ proste mechanizmy pozwalające na wiele strategicznych manewrór
+ gigantyczna regrywalność, dwa tryby rozgrywki i opcjonalne scenariusze

Wady:
– brak podziału ról lub tur po stronie detektywów
– brak zasłonek dla notatek
– miejscami niespójna warstwa graficzna

 



Dziękujemy firmie Hobby World za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (8.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    jak bardzo ta gra jest zależna językowo?

    • Piotr Wojtasiak
      Piotr Wojtasiak

      W podstawowej wersji są widoczne dla wszystkich karty motywów – jedno zdanie na każdej z nich. Plus ew. grupy społeczne, ale tu nie trzeba ich tłumaczyć, wystarczy mówić „pomarańczowi” ;)
      W wersji rozszerzonej jest już po kilka kart dla każdej ze stron i tu już przyda się jakaś świadomość angielskiego, ale nie jest on bardzo zaawansowany.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings