Ucho króla – wredni wazeliniarze [Współpraca reklamowa z G3] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

ucho_krola_coverKiedyś zacząłem się wyzbywać małych karcianek, uznając, że już w swoim planszówkowym życiu z nich wyrosłem i muszę się brać za poważniejsze tytuły. Obecnie jednak ten kierunek zmieniłem całkowicie, doceniłem zalety fillerów i niewielkich, poręcznych pudełek  i karcianki z wydawnictwa G3 zaczęły powoli do mnie wracać. Wrócił Kameleon, na ostatnim Mat Handlu zdobyłem też Rekiny Biznesu, w przyszłości chciałbym, żeby wróciły również Fasolki. Ale przybyły także nowe tytuły. Jednym z nich było właśnie Ucho Króla.

O Uchu Króla, jakoś wcześniej nie wiedziałem zbyt wiele. Gra obyła się bez hype’u, przeszła obok mnie bez większego echa i, mimo dosyć pozytywnych recenzji, jakoś mnie nie zainteresowała. Dostając więc Ucho do testów nie spodziewałem się jakichś specjalnych ochów, achów i wowów nad grą. Może i ochów, achów czy wowów faktycznie nie było, ale pozytywne zaskoczenie już jak najbardziej. Ale po kolei.

Ucho Króla dostajemy w małym, kieszonkowym pudełku typowym w przypadku karcianek od wydawnictwa G3. Gra przeznaczona jest dla od 2 do 6 graczy w wieku od 10 lat. Od razu zaznaczę, że nie grałem w składach 5 i 6 osobowych, ale sama możliwość zagrania w tak dużym gronie jest dla mnie ogromnym plusem, tym bardziej, że w wariantach, w jakich grałem nie zauważyłem najmniejszych kłopotów ze skalowaniem.

Ucho nie jest może typowym fillerkiem, bo rozgrywka zajmuje więcej niż pudełkowe 30-45 minut, szczególnie przy pierwszych partiach, kiedy nie znamy jeszcze możliwości wszystkich kart. Do tego jak na lekki przerywnik wymaga sporo myślenia i zawiera dużo negatywnej interakcji, co powoduje, że zmęczone ciężkimi tytułami umysły mogą się zawieszać, a rozgrywka wydłużać. Ja preferuję i polecam więc Ucho Króla bardziej jako rozgrzewkę szarych komórek niż na zakończenie planszowego wieczoru (tym bardziej, jeżeli musielibyście uczyć zasad nowych graczy).

IMG_20151007_141226 IMG_20151007_141345

Lukratywna posada

Fabularnie w grze staramy się o tekę ministra finansów na królewskim dworze, zwolnioną ostatnimi czasy przez tragicznie zmarłego poprzednika. Nie ma tu jednak mowy o składaniu życiorysów, listach motywacyjnych czy otwartych konkursach, bo wszystko odbywa się w zakulisowych rozgrywkach. Chodzi tylko o to żeby jak najbardziej przypodobać się królowi i jednocześnie zdezawuować przeciwnika. Tak więc musimy dostać się jak najbliżej króla, żeby szepnąć mu do ucha dobre słówko sobie, musimy wykazać się dobrymi manierami, żeby zyskać przychylność w oczach monarchy, musimy też szkodzić innym ujawniając ich rozwiązłość, rozrzutność czy zdradzając ich sekrety, słowem musimy zrobić wszystko, żeby w momencie kiedy nadejdzie chwila wyboru nowego nadintendenta mieć w królewskich oczach najwyższy prestiż.

W szranki o wolną tekę może zasiąść od 2 do 6 kandydatów / kandydatek wybranych przez graczy spośród 10 dostojników. Oczywiście każdy z graczy wybiera tylko jedną postać spośród dwóch wylosowanych (za wyjątkiem gry 6-osobowej gdzie po prostu każdy losuje jednego dostojnika). Nie jest to jednak tylko wybór obrazka na karcie, bo każdy kandydat ma swoją specjalną cechę wykorzystywaną podczas rozgrywki.

W ramach ciekawostki trzeba zaznaczyć, że postacie, którymi kierujemy są postaciami historycznymi, co nadaje grze dodatkowego, bardzo przyjemnego smaczku (mamy tu np. słynnego Atosa z 3 Muszkieterów, czyli hrabiego de la Fère), którego nie psuje fakt, że wszystkie one jednocześnie o tekę ministra ubiegać się nie mogły, chociażby dlatego, że żyły w różnych okresach monarchii absolutnej we Francji, czy dlatego, że w XVI-XVIII wieku kobiety (a jest ich 5 w grze) takich stanowisk zajmować nie miały prawa.

Wredni wazeliniarze

Ogólna mechanika jest dość prosta. Kiedy wybierzemy już swoją postać kładziemy ją na środku stołu i dobieramy startową rękę 5 kart. W swojej turze możemy albo dobrać kolejną kartę (jednak obowiązuje nas limit 5 kart na ręce), albo zagrać kartę lub karty i wykonać opisany na nich efekt.

Każda kart, poza swoim efektem ma też dwie istotne informacje – rodzaj oraz punkty (dodatnie lub ujemne), jakie dostajemy, kiedy „spadnie” ona do naszego prestiżu. Zagrywając karty kładziemy je w rządku po prawej stronie naszej lub czyjejś postaci. W momencie kiedy na koniec naszej tury po prawej stronie bohatera znajduje się więcej niż 3 karty, te najbliższe przechodzą do naszego prestiżu (czyli na kupkę po lewej stronie od postaci), aż do momentu kiedy zostanie ich trzy.

Wśród rodzajów kart znajdziemy niebieskie karty bufonady, które dają pozytywny prestiż, czerwone karty intrygi z negatywnym prestiżem, zielone karty specjalne – savoir vivre (z pozytywnym prestiżem) i kąśliwa riposta (z prestiżem negatywnym) – oraz tytułowe ucho króla dające aż 6 punktów zwycięstwa na koniec gry (przy 1-2 punktach kart bufonady czy 3 punktach karty savoir vivre). Karty bufonady, jako pozytywne, wystawiamy oczywiście przy własnej postaci, a później wykonujemy ich efekt. Z kolei aby wykonać efekt negatywnej karty intrygi zagranej na innego gracza musimy najpierw ponieść jej koszt dokładają inną kartę intrygi lub kartę specjalną do własnej postaci. Zielone karty mają dwojakie zadania. Po pierwsze, mogą stanowić koszt zagrania karty intrygi, po drugie posiadają specjalne efekty (np. kartę kąśliwej riposty możemy zagrać na przeciwnika w chwili, kiedy on dołożył nam kartę intrygi). Ucho króla możemy natomiast zagrać od razu do swojego prestiżu w momencie kiedy zgromadzimy dwa jego egzemplarze na ręce (drugą kartę ucha odrzucamy).

Grę kończymy, jeżeli drugi raz zejdzie deck kart do dobierania.

IMG_20151007_141918 IMG_20151007_141611

Zostać ministrem ! – czy warto było?

Podsumowanie zacznę od zasad. Wydają się lekko zakręcone i mało przystępne, biorąc pod uwagę rozmiary gry. Bez wątpienia jednak rozegranie pierwszej partii nauczy działania mechaniki i rozwieje większość wątpliwości. Niestety część z tych wątpliwości zostaje i próżno szukać ich wyjaśnienia w instrukcji (np. jakie są reguły kolizyjne, w sytuacji kiedy polecenia dwóch kart stoją ze sobą w sprzeczności). Próg wejścia, w mojej opinii, jest więc całkiem wysoki, jak na tą kategorię gier i może zniechęcić co bardzie niecierpliwych graczy (szczególnie w sytuacji gdy do stołu zasiądą osoby, z których żadna z Uchem Króla nie miała wcześniej styczności).

Jakość wykonania gry jest bardzo dobra, karty są solidne, a pudełeczko wypchane po brzegi. Grafiki mi bardzo przypadły do gustu i przyznam, że pozwoliły wczuć się nieco w klimat dworskich intryg w tej suchej grze o dobieraniu i dokładaniu kart (co ciekawe instrukcja proponuje też wariant fabularny, w którym gracze wczuwają się w królewskich dostojników i  w momencie zagrywania karty rzucają jednocześnie w stronę przeciwnika jakąś kąśliwą uwagę). Grafiki i wykonanie to więc dla mnie duży plus tytułu.

Trochę zawodzi natomiast balans postaci. Niektóre mają naprawdę przydatne cechy, z których udaje nam się skorzystać niemal co turę, zdarzają się jednak i postacie, w których ze zdolności korzystamy najwyżej raz lub dwa razy w ciągu całej rozgrywki. Generalnie jednak nie jest aż tak źle, żeby ten element przesądzał o wygranej danego gracza.

Rozgrywka jest oczywiście dość losowa, w końcu ciągle dobieramy karty ze wspólnego decku, nie mając nawet odkrytych żadnych kart do wyboru. Większa losowość to oczywiście mniejsze możliwości planowania, ale za to większa regrywalności tytułu. Nie jest też do końca tak, że z łatwością wygramy, jeżeli w partii dochodzić będzie nam ciągle dobra karta, bo jeszcze musimy ją umiejętnie wykorzystać.

I tu wchodzi właśnie negatywna interakcje. Jeżeli dobieraliśmy przed chwilą drugie „ucho króla” to musimy umieć zachować pokerową minę, bo jeżeli ktoś się zorientuję, że mamy takie skarby na ręce do zaraz wykorzysta „fraszkę” (zabierasz innemu graczowi ucho króla) czy inną „maskaradę” (zabierasz innemu graczowi 2 losowe karty), żeby, z co najmniej jednego, asa na ręce nas odciążyć. Nie lubię gier, o budowaniu, pilnowaniu własnego podwórka, układaniu swojego pasjansa, gdzie wrzucona jest na siłę jakaś negatywna interakcja, którą możesz innemu graczowi zepsuć misternie układany plan działania. Ale Ucho króla jest właśnie o negatywnej interakcji, tu mniej planujesz co sobie ułożyć, a więcej jak komu zaszkodzić. Wbijanie innym szpili jest sensem i celem tej gry. I to mi się podoba.

Kolejną zaletą jest to, że gry możemy się uczyć, coraz lepiej wykorzystując posiadane karty. Z każdą rozgrywką zmniejsza się oczywiście downtime, bo najpóźniej po trzeciej, czwartej grze kojarzymy już działanie każdej z kart, bez konieczności żmudnego zaglądania do zamieszczonego pod kartą opisu. Ale też z każdą partią nabieramy doświadczenia, coraz lepiej knujemy intrygi, coraz sprawniej wchodzimy w łaski królewskie. Laik w pojedynku 1 na 1 z doświadczonym graczem nie powinien mieć większych szans nawet przy ewidentnie szczęśliwym doborze kart.

Instrukcja proponuje też kilka wariantów opcjonalnych rozgrywki, jak wspomniany wariant fabularny, wariant uproszczony, bez zdolności postaci, kooperacyjny, kiedy gramy i podliczamy punkty parami, czy wariant skrócony, w którym gramy do wykończenia pierwszej talii kart. Większą uwagę zwracają jednak dwa ostatnie, która można łączyć, a w zasadzie w których jeden z nich jest updatem drugiego. Pierwszy to wariant odkryty, w którym kilkukrotnie w trakcie partii następuje zliczanie zdobytych przez graczy punktów. Jest on o tyle fajny, że pozwala poznać lidera w wyścigu o łaski króla i skupić uwagę na tym, żeby mu misterne plany pokrzyżować wywołując w jego otoczeniu kilka szkodzących wizerunkowi intryg. Bazując na zasadach wariantu odkrytego można też wprowadzi opcję królewskiego faworyta, który wykorzystując przychylność monarchy może sobie pozwolić na wykonanie dwóch ruchów w swojej kolejce. Przyznam szczerze, że o ile podstawowe zasady Ucha Króla czy wariant odkryty przypadły nam do gustu, to na pomyśle wprowadzenia królewskiego faworyta powinienem nie zostawić suchej nitki. Powstrzymam się jednak przed zbyt kategorycznymi ocenami, gdyż w wariant ten zagrałem tylko raz, a to z tego prostego powodu, że nikomu nie chciało się do niego wracać. Zastanawiam się jak często ten wariant był testowany w fazie produkcji gry, i jak często testerom podczas podliczania punktów udawało się zmieniać królewskiego faworyta (najpierw faworyta wybiera się losowo, następnie nowym pupilem monarchy, po każdym podliczeniu zostaje osoba, która ma na koncie najwięcej punktów prestiżu). W rozegranej przez nas partii koleżanka, której na początku przypadł rzeczony tytuł, posiadała go już do końca, a co znamienne jej przewaga punktowa nad kolejnymi graczami nie zmniejszyła się do mniej niż 12 punktów różnicy (nawet w sytuacji kiedy pozostali gracze przypuścili na nią bezpardonowe ataki). Dlatego też ten jeden malutki element rozgrywki uważam za całkowicie niegrywalny natomiast co do całej reszty…

… jestem zdecydowanie na tak. Ucho króla to bardzo udany debiut Konrada Perzyny i jedna z najlepszych pozycji w serii małych karcianek G3. Niewielkie minusy, które wymieniłem w żadnym razie powinny przesłonić zalet w postaci ciekawej mechaniki, negatywnej interakcji, dobrej skalowności, wspaniałego wykonania czy odczuwalnego klimatu. Ja  uważam, że warto jest starać się o tekę ministra finansów bo jest przy tym kawał dobrej zabawy.

IMG_20150909_211453 IMG_20150925_184400

 



Dziękujemy firmie G3 za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings